Jeśli myślisz, że K+M+B, które piszemy na drzwiach naszych domów oznacza imiona Trzech Króli, to jesteś w BŁĘDZIE!
W ogóle to prawidłowy zapis na naszych drzwiach powinien wyglądać tak: C + M + B 2018 (lub inny kolejny rok).
Znaczy to „Christus Mansionem Benedicat” – czyli „Niech Chrystus błogosławi ten dom (mieszkanie)” (niektórzy tłumaczą to: „Chryste błogosław temu domowi/mieszkaniu”).
W związku z powyższym trzeba też powiedzieć, że dwukrotne pojawiające się „+”, to nie „plusiki”, tylko „krzyżyki” – znak błogosławieństwa.
K M B wzięło się stąd, że ludzie zaczęli łacińskie „C” zastępować polskim „K”. W średniowieczu, kiedy pojawiła się legenda o trzech królach, która w kolejnych wiekach zyskała sporą popularność ludzie zaczęli coraz bardziej utożsamiać owe „K M B” z inicjałami imion trzech mędrców.
Księga liturgiczna „Obrzędy błogosławieństw” tom II, str. 244 – podaje, że można stosować zapis: C M B, albo: J M J – czyli inicjały Jezusa Maryi Józefa – świętej rodziny.
Nie ma zaś czegoś takiego jak K M B!
Dlatego warto powrócić do chwalebnej tradycji chrześcijańskiej i już dziś na drzwiach naszych domów zapisać C+M+B 2018, prosząc świadomie Jezusa Chrystusa o jego błogosławieństwo, a nie Kacpra, Melchiora i Baltazara.
Warto wiedzieć:
Zwyczaj pisania kredą znaków na drzwiach jest bardzo stary – pochodzi jeszcze ze starotestamentowej Księgi Wyjścia. Tam mowa jest o przejściu przez Egipt Anioła Śmierci, który zabijał pierworodnych, omijając domy oznaczone krwią baranka. Stąd wziął się wśród Żydów zwyczaj znakowania wejść do swoich namiotów, co miało być symbolem tego, że Jahwe jest wśród nich. Zwyczaj ten zaadaptowany został także i przez chrześcijan.